piątek, 19 października 2012

Rozdział 10

Nie spałem już od dobrych dwudziestu minut, jednak przez ten cały czas nie otworzyłem oczu ani się nie poruszyłem, tylko uparcie cieszyłem się chwilą. Spytacie pewnie czemu jestem taki szczęśliwy. Hmmm... pewnie dlatego że w moim ramionach leży miłość mojego życia. Tak, teraz już jestem pewny na sto procent że kocham tą blond włosom złośnicę.
Wiem że moja radość jest irracjonalna, bezsensowna i po prostu głupia, bo Grace nie czuje i nigdy nie będzie czuć do mnie tego samego, ale nie potrafię zapanować nad swoimi emocjami, które wypełniają całe moje ciało. Nie obchodzi mnie to że Grace nigdy nie będzie moja. Chcę tylko żeby była bezpieczna i szczęśliwa, nawet jeśli ma to oznaczać dla mnie ból.
Powoli otworzyłem oczy, a na mojej twarzy mimowolnie zagościł szeroki uśmiech, kiedy zobaczyłem śpiącą dziewczynę. Wyglądała naprawdę uroczo. Zarumienione policzki, potargane włosy i lekko rozchylone usta, które aż prosiły się, aby je pocałować. Nie chcąc jej budzić, pogłaskałem ją delikatnie po głowie i rozkoszowałem się jej bliskością.
Dziewczyna poruszyła się niespokojnie, mruknęła coś niezrozumiałego pod nosem, a następnie wtuliła swoje drobne ciałko w mój tors. Skrzywiłem się trochę czując ból w żebrach, ale już po chwili znowu się uśmiechnąłem. Wpatrywałem się w jej spokojną twarz, kiedy nagle otworzyła oczy i uśmiechnęła się wesoło.
- Co się gapisz? - spytała ziewając.
- Nudziło mi się, a nie chciałem cię budzić, więc musiałem znaleźć sobie coś do roboty. - odparłem uśmiechając się delikatnie.
- Błagam, nie patrz na mnie! Wyglądam jak zombi! - jęknęła chowając się pod kołdrą.
- Może tochę. - zaśmiałem się.
- Osz ty! - warknęła odkrywając się i patrząc na mnie spod przymrużonych powiek.
Uśmiechnąłem się szeroko, a ona usiadła na mnie okrakiem i zaczęła mnie łaskotać. To było trochę nie fair, bo mnie wszystko bolało i nie mogłem niczego zrobić, ledwo się broniłem. Chociaż z drugiej strony cała ta sytuacja była przyjemna. Nawet bardzo.
- Hej, hej dość! Błagam! - krzyczałem i śmiałem się jednocześnie.
- Nie ma tak dobrze! - zaśmiała się nadal mnie łaskocząc.
Męczyła mnie jeszcze przez kilka minut, ale w końcu i tak sama się zmęczyła. Uśmiechnąłem się pod nosem patrząc na jej twarz.
- Jesteś strasznie ciężka, wiesz? - powiedziałem nadal się szczerząc.
Dziewczyna zmrużyła gniewnie oczy i znowu zaczęła mnie łaskotać. Mimo że wszystko mnie bolało, to chciałem aby ta chwila trwała wiecznie. Przynajmniej teraz mogę mieć Grace tylko dla siebie. Po chwili odpuściła sobie i z powrotem położyła się obok mnie. Spojrzałem na nią próbując wyrównać oddech. Grace  uśmiechnęła się łobuzersko, a po chwili usiadła na łóżku.
- Chodź na śniadanie. - odezwała się wstając.
Jęknąłem przeciągle, przewróciłem się na brzuch i schowałem głowę pod poduszką. Usłyszałem cichy śmiech dziewczyny, a chwilę później klepnęła mnie w tyłek. Odwróciłem się z powrotem na plecy i odrzuciłem poduchę na bok.
Spojrzałem zdziwiony na Grace, która stała obok łóżka i uśmiechała się głupkowato. Niechętnie podniosłem się do pozycji siedzącej, a następnie wstałem na równe nogi. Bennett chwyciła moją dłoń i dosłownie siłą wyciągnęła mnie z pokoju. Kiedy weszliśmy do kuchni, pani Lydia popatrzyła na nas dziwnie.
- Co to za hałasy były? - spytała kiedy usiedliśmy przy stole.
- Nie wiem o co ci chodzi. - odpowiedziała obojętnym głosem dziewczyna smarując kanapkę czekoladą.
- No przed chwilą krzyki jakieś były! - powiedział Lucas przeżuwając kanapkę.
- Nie mówi się z pełną buzią. - skarciła go mama Grace.
Popatrzyłem na brata i wystawiłem mu język, a on odwdzięczył mi się tym samym. Grace popatrzyła na mnie "groźnie", a po chwili dostałem z otwartej ręki w tył głowy. Zacząłem się śmiać, a ona tylko wywróciła oczami.
- Jak się dzisiaj czujesz? - zwróciła się do mnie pani Bennett.
- Całkiem nieźle. - powiedziałem.
- To dobrze, bo ty i Scott musicie odbyć karę. - uśmiechnęła się.
Jęknąłem cicho co rozbawiło całą trójkę. Spojrzałem na Lucasa, który z wielkim uśmiechem na twarzy zlizywał czekoladę z palców. Fajnie było na to popatrzyć. Szkoda tylko że młody nie za bardzo rozumie sytuację w jakiej się obecnie znajdujemy.
Mam nadzieję że mama pozbędzie się tego frajera i będziemy mogli wrócić do domu. Nie chodzi o to że jest mi źle u Bennettów, ale jednak wolę być w swoim domu niż siedzieć na głowie u kogoś innego.
Po śniadaniu poszedłem się odświeżyć i przebrać w czyste ciuchy. Dwadzieścia minut później całą trójką, czyli ja, Grace i Lucas staliśmy na korytarzu i czekaliśmy na panią Lydię. W drodze do szkoły nie wiele rozmawialiśmy, bo w sumie nie było za bardzo o czym. Przez cały czas kątem oka zerkałem na Grace. Wiem że nigdy nie będziemy razem i tak dalej, ale z każdym dniem jest mi coraz trudniej. Muszę w końcu z kimś o tym pogadać, bo zwariuję.
Gdy zajechaliśmy pod szkołę, razem z Grace od razu poszliśmy szukać Scotta i Alex. Znaleźliśmy ich na murku pod drzewem. Craven strasznie się ucieszył że nic mi nie jest. Siedzieliśmy całą czwórką rozmawiając na różne tematy, aż w końcu zadzwonił dzwonek. Dziewczyny zerwały się i ruszyły w kierunku budynku szkolnego. Scott też chciał iść, ale złapałem go za łokieć.
- Co jest? - spytał zdziwiony.
- Chce pogadać. - powiedziałem cicho.
- Idziecie?! - usłyszeliśmy krzyk Bennett.
- Zaraz przyjdziemy! - odkrzyknął Scott.
Grace wzruszyła ramionami i wznowiła marsz do szkoły. Craven spojrzał na mnie wyczekująco, ale nie wiedziałem od czego zacząć. Z powrotem usiadłem na murku i gapiłem się na przyjaciela.
- Co jest stary? - spytał ponownie siadając obok mnie.
- Nie wiem od czego zacząć. - mruknąłem.
- Najlepiej od początku i w miarę szybko, bo lekcja się zaczęła. - odparł.
- No bo.. bo ja.. No bo ja..- zacząłem się plątać.
Scott patrzył na mnie z uniesionymi brwiami. Chyba jeszcze nigdy nie widział mnie w taki stanie. Westchnąłem cicho i spróbowałem jeszcze raz.
- Zakochałem się w Grace. - wyrzuciłem z siebie.
- Zaraz, co? - zdziwił się.
- Błagam nie każ mi tego powtarzać. - jęknąłem.
- O bracie. - mruknął drapiąc się po głowie. - Ona wie? - spytał patrząc na mnie.
- Nie i nie może się dowiedzieć. - odparłem.
- Nathan ona musi wiedzieć. Masz zamiar to przed nią ukrywać? A jeśli tak, to jak długo? - nawijał jak najęty.
- Jak długo się da. - wzruszyłem ramionami. - Ona buja się w tym nowym, ja nie mam żadnych szans. Zależy mi tylko żeby była szczęśliwa. - Scott chciał coś powiedzieć, ale go uprzedziłem. - Mówię ci to tylko dlatego, że musiałem się komuś wygadać.
Nie czekając na następne słowa kumpla, podniosłem się na równe nogi i ruszyłem do szkoły. Po chwili chłopak mnie dogonił, ale nic nie mówił, za co byłem mu wdzięczny. Kiedy weszliśmy do klasy zostaliśmy przywitani ochrzanem od Stone'a, jak zwykle. Pokiwaliśmy tylko głowami i grzecznie usiedliśmy na swoich miejscach, czym musieliśmy go nieźle zdziwić, bo zazwyczaj pyskowaliśmy, ale nie dzisiaj.


___________________________________________
Na specjalną prośbę mojej przyjaciółki dodaję dzisiaj. Chyba by mnie zabiła gdybym tego nie zrobiła ;D
Trochę krótki mi wyszedł, ale co tam, może następny będzie lepszy ;)
Nie wiem kiedy będzie następny, ale coś czuję że moja BFF znowu mnie przyciśnie i będzie w przyszłym tygodniu ;)
Przy okazji zapraszam na bloga tej złośnicy >klik<.
Pozdrawiam cieplutko
@Twinkleineye

10 komentarzy:

  1. Jasne że cie przycisnę łobuziaro. zobaczysz będziesz pisała rozdziały nawet na matmie u pana Raszki haaha
    ale wiesz no ZAJEBISTE to jest xP
    ale niech wkońcu będzie coś niecoś między Grace a Nathan'em BŁAGAM

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział!
    Bardzo mi sie podoba!
    Eh. Niech Nathan powieGrace co czuje!
    ;D

    Czekam baaardzo niecierpliwie na następny rozdział i zapraszam--> magiczneonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przejmuj się, że krótki ważne, że coś jest.

    http://ruletheworldourslove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny. Kocham twoje rozdziały. Są nieziemskie. ;* Dodaj szybko kolejny ;xx

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawy ;3
    uhuhuhuhuhuhuhuhh lubię go :D
    czekam na nex`ta i zapraszam do siebie ; http://nahustawcezycia.blogspot.com/ ; http://smileehappyy.blogspot.com/ .

    ` dinuśka. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny, niech Nathan i Grece będą razem ;* Zapraszam też na http://totaleclipseoftheheartangel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. 7 rozdział na http://last-wish-direction.blogspot.com/ Poleć znajomym ! Przepraszam, ze tak długo to trwało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooooo :D narszcie się wygadal :) teraz tylko trzymać kciuki

    OdpowiedzUsuń

Z całego serducha dziękuję za wszystkie komentarze, zarówno te miłe jak i negatywne.Bardzo motywują mnie one do dalszej pracy i poprawiania swojego stylu. Kocham was ♥